Dzień dobry Państwu!
Nazywam się Delia Rumianek i jestem redaktorką gazety “Arania”. Dzisiaj na zlecenie TVR Smors przeprowadzę dla państwa wywiad z panią Tarantulą Z. Pajęczak.
– Witam Panią serdecznie pani Pajęczak!
– Dzień Dobry, Dzień Dobry, Droga pani Delio.
– A, więc czy może nam pani opowiedzieć coś o sobie?
– Ależ oczywiście, nie ma sprawy.
– Wspaniale! Przede wszystkim chciałabym usłyszeć coś o Pani rodzinie.
– Ależ tak. W naszej obszernej rodzinie Pajęczaków znajdują się min.: kleszcze, roztocza, skorpiony, oraz my, czyli pająki. Nie wszyscy nosimy to samo nazwisko, ale czasami się to zdarza. Raz jeden na przykład szłam sobie najzwyczajniej świecie ulicą, aż tu nagle zaczepia mnie pewien skorpion i bezczelnie pyta “Witaj paniusiu !Jak się pani nazywa?” “Tarantula Z. Pajęczak . A bo co?” – odparłam – “A bo widzi pani ja nazywam się Franciszek S. Pajęczak. Jak widać chyba jesteśmy spokrewnieni.” “Wątpię! Codziennie spotykam z tuzin ludzi którzy mają tak na imię!” – odparowałam i odeszłam.
Tak naprawdę to był pierwszy, który nosił to samo nazwisko, ale myślę że taka nieścisłość nie sprawi mu problemu.
- To wspaniale, ale dlaczego niektórzy mają na nazwisko Pajęczak, a inni nie?
- Dzieje się tak dlatego, że pewne rodziny są no … bardziej starożytne. Te rodziny, których historia sięga początków świata przyjęły wspólne nazwisko: Pajęczak. Tak zrobiła moja rodzina i rodzina Franciszka S..
- Rozumiem. Czy mogę spytać o wasz …hmmm… sposób zamieszkania?
– Ach tak to bardzo dobre pytanie. A więc w przeciwieństwie do innych pająków nie przędziemy pajęczyn, lecz mieszkamy w norach.
– No, tak ale skoro nie budujecie pajęczyn, to w jaki sposób polujecie?
– Ot, po prostu napadamy na ofiarę, rzucamy się na nią i wstrzykujemy jad. Następnie wstrzykujemy soki trawienne,
czekamy chwilę i jemy.
– A po co te soki trawienne?
– Tarantule mają bardzo małe usta, a więc musimy, w przeciwieństwie do was – ludzi, trawić jedzenie na zewnątrz ciała. Gdy ofiara już się strawi po prostu wysysamy z niej co się da.
– A tak ogóle na co polujecie ?
– Nasz pokarm stanowią między innymi: chrząszcze, świerszcze koniki polne i tym podobne żyjątka.
– Ho ho! Jak widzę jesteście postrachem wszystkich owadów. Strzeżcie się insekty!!!
– A tak się składa że nie, pani Delio. Jest jeden owad, który dla nas, tarantul, jest najniebezpieczniejszym drapieżnikiem na świecie i zawsze zwycięża. Nazywa się tutaj tarantula hawk (osa z rodziny nastecznikowatych) i należy do rodziny os. Z reguły nie jest drapieżnikiem, ale raz w roku na pewien okres staje się groźnym mordercą. Paraliżuje tarantulę swoim jadem, następnie składa w jej brzuchu jedno jajko. Zakopuje tarantulę razem z jajem i odlatuje. Gdy larwa się wylęgnie zjada sparaliżowaną tarantulę od środka. Właśnie w ten sposób zginął mój kuzyn z Anglii Nicolas S. Pajęczak. Dla każdego jajka osa musi ubić jedną tarantulę, więc corocznie od jednej osy umiera od 6 do 80 tarantul. Droga pani Delio, czy coś się stało? Jest pani taka blada.
– Nic, nic … Alicjo moja droga, czy mogłabyś podać mi szklankę wody? A więc pani Tarantulo możemy kontynuować wywiad.
– Dobrze, ale może już byśmy niedługo kończyły? Chyba musi pani położyć się do łóżka.
– W porządku. Chyba rzeczywiście mi się to przyda. Dziękuję Alicjo. Więc życzę miłego dnia droga pani Pajęczak.
– Dziękuję i nawzajem pani Delio.
Niniejszy wywiad ukarze się za dwa dni w czwartkowym wydaniu gazety “Arania”. Serdecznie zapraszam do przeczytania. Wszystkim wiernym czytelnikom i nie tylko życzę wspaniałego dnia . Do widzenia.
Ale wywiad. Jesteś pierwsza, która się odważyła na coś takiego. Ciekawe i nowatorskie podejście. Gratuluję.
pozdrawiam
Ja od siebie dodam, że ten tekst jest w 100% autorski oraz że jest efektem szkolenia o tarantulach, które mieliśmy z rangerem w parku Zion. Tarantula na zdjęciu nr 1 pochodzi z Kostaryki, bo tu nie udało nam się żywej wypatrzeć.
Iśka ! Dawaj to do oceny pani Izie i pani od przyrody. jak na mój gust, masz zaliczony niezły kawałek materiału. I to w jakim stylu?! 6 !
Brawa Bereniko! Tak to jest jak rodzice kultywuja wyobraznie i samodzielnosc w swoich dzieciach, nie mowiac juz o podrozy dookola swiata…milej niedzieli Gabi
A ten list gończy to malowaliście razem z Bernasińskim?
Popieram Agę. Isiu -panie od polskiego i przyrody powinny przeczytac ten wywiad całej szkole. Szóstoklasistom też opadną szczęki. Gratulacje za pomysł.