Podróż jak małżeństwo

17 września 2008

Journey and marriage

“A journey is like marriage. The certain way to be wrong is to think you control it.”

Cóż… Steinback z pewnością miał rację i pewnie boleśnie się o tym przekonał, my jednak dokładamy wszelkich starań, aby naszą podróż zaplanować rzetelnie, choć nie w każdym detalu. Dla perfekcjonisty takie przedsięwzięcie to prawdziwy koszmar logistyczny. A jednocześnie musi być miejsce na wolność, wiatr we włosach i podróż w zgodzie z marzeniami, które będą się pojawiać także po drodze.

Podział zadań jest następujący:

Błażej – łączność, IT, logistyka finansowa, ubezpieczenie, specjalizacja: USA, Australia, Oceania i Nowa Zelandia

Beata – dokładne trasy i budżety w poszczególnych krajach, komunikowanie się w Ameryce Łacińskiej, zdrowie, przepisy, społeczności podróżników, specjalizacja: Ameryka Łacińska i Indochiny

Oboje – sprzęt, dogranie szczegółów ze szkołą i przedszkolem, mieszkanie

Wygląda na to, że na etapie planowania taki podział działa dość dobrze. Zobaczymy jak będzie później, jak się okres narzeczeński skończy ;-).


Dream on, dream until your dreams come true

9 września 2008

Sardynia 20066 miesięcy do wyjazdu… Wciąż myślę o niezmienności Wielkiego Kanionu i kolorach Meksyku…

Spotkanie z wychowawczynią Isi w sprawie trybu nauki w przypadku kilkumiesięcznej nieobecności wprawiło mnie w znakomity nastrój, choć nie zakończyło się niczym konkretnym poza zobowiązaniem, że pani dyrektor do zapytania się ustosunkuje. Trzeba przyznać, że pierwsza reakcja była pozytywna… Zapewnienie, że szkoła w takich przypadkach będzie współpracować z rodzicami, daje nadzieję, że zmieniła się na lepsze.

Przeglądamy z Błażejem przewodniki. W księgarniach angielskojęzyczne przewodniki Lonely Planet (polskich brak, przynajmniej we Wrocławiu) osiągają niebotyczne ceny. Wrzucamy więc do koszyka w Amazonie, nawet z przesyłką do Polski wychodzi dużo taniej.

Babcie nic nie wiedzą. Rodzice też nie. Dzieci też nie. Najbliżsi dowiedzą sie o naszych planach, jak już będziemy znać odpowiedzi na prawie wszystkie pytania dotyczące zdrowia, edukacji i logistyki. „I dziękujemy, że nas wspieracie” – tak powiemy, zanim ochłoną. Kasia, dzięki za radę :-).

Buenos tardes! Mam 6 miesięcy na nauczenie sie podstaw hiszpańskiego…Na wyspach Polinezji Francuskiej powiemy tylko: Le monde est beau! To wystarczy.