Trzy tygodnie

31 marca 2009

Projekt Golfstrom - odliczanie Do wyjazdu zostało już niecałe 3 tygodnie, więc naprawdę robi się gorąco. W końcu wyjeżdżamy na prawie rok z domu! I to z dziećmi, które przy okazji muszą wcześniej skończyć naukę. Wiszący na drzwiach licznik typu countdown zrobiony na wzór zimorodkowego (dzięki!) codziennie rano przypomina ile jeszcze zostało dni. Mieszkanie mamy zawalone kartonami, w które pakujemy różne rzeczy (bo mieszkanie oczywiście na czas wyjazdu należy wynająć), a na ścianie powieszone trzy wielkie listy:

  1. ZAŁATWIĆ
  2. KUPIĆ
  3. ZABRAĆ

… i dyndający na sznurku roboczy flamaster do nanoszenia nowych punktów i skreślania istniejących. Na razie na tej pierwszej liście jest cała rzesza spraw jeszcze nie skreślonych. Myślę, że pod koniec spróbujemy tu najważniejsze spisać – tak na pamiątkę oraz dla ewentualnych naśladowców. Sporo sprawunków jest jeszcze na tej drugiej liście, ale tym się najmniej przejmujemy, bo są to w większości już drobiazgi. Najważniejszy sprzęt już mamy. Postaramy się też w przyszłości zaprezentować tutaj listę pakunkową, która na razie jest bardzo rozgrzebana. Limit bagażu na głowę to 20 kg na większości lotów, a poza tym to wszystko trzeba potem nosić, więc tak naprawdę nie możemy przesadzać. Tym bardziej, że nasz najmłodszy (pomimo bohaterskich deklaracji) wiele tego bagażu nie uniesie. Choć w teorii mamy więc sumaryczny limit 80 kg, to w praktyce jakieś 45. Inaczej na odcinkach naziemnych to ja musiałbym robić za wielbłąda, a to mi się nie uśmiecha.