Płynie rzeka pośrodku dżungli, a na niej łódka. Drewniana łódka z nowoczesnym silnikiem. A w łódce, pod daszkiem z liści siedzą ludzie. To my. Płyniemy rzeką Usumacintą między terenem meksykańskim, a Gwatemalą. Rzeka niespokojna, szeroka, usiana licznymi wyspami. Wyspy te są małe i piaskowe. Brzegi miejscami skaliste, niekiedy wyłaniają się piaszczyste plaże. Widać kąpiących się ludzi i kobiety piorące ubrania. Dżungla przez którą płyniemy jest zielona, tętniąca życiem. Nie wiem co kryje się w jej wnętrzu, lecz jestem pewna, że jest to coś tajemniczego, pięknego i przerażającego zarazem.
No Ho!Ho! Isiu, kochanie, u mnie masz 6+ . Chyba bede drukowac Twoje zapiski i przekazywac Twojej Pani polonistce. Brawo. A moze Ona tez czyta Wasze wrazenia z podrozy, musze spytac jak bede w szkole.Pa i czekamy na wiecej
No dosłownie jak na opowiadaniach w szkole (6)
Isia! niech Ciebie też dopuszczą do komputera. Twój tekst jest bardzo dobry, tyle że bardzo krótki. więcej pisz, wybijaj się z rodziny!
Isia! Wspaniale to napisałaś!Rośnie nam pisarkaZ niecierpliwościa czekam na dziennik z Twojej podróży, mam nadzieję, ze dostanę go pierwsz do czytania.Npisz jak ci tam jest, czy jesteś zmęczona i jak znosisz tą wyprawę.
Dziękuje za pochwały i „duchowe wsparcie”, a co do zmęczenia ,to nie da się ukryć, że wszyscy troche je odczuwamy, ale jesteśmy szczęśliwi i zdrowi.
To się bardzo cieszę!Pozdrowienia;)