Z wielką radością informujemy, że udało nam się uzyskać dodatkowe fundusze od amerykańskiej organizacji wspierającej niezależną turystykę – North American Globtrotter Association. Dzięki tłumaczeniom naszego bloga, jakie zrobiliśmy za pomocą Google Translatora oraz zdjęciom (głównie Beaty) jury przyznało nam nagrodę do wykorzystania na bilety lotnicze i hotele. Jedziemy więc dalej! Hurra, kącik łasucha będzie nadal istniał, a wszyscy pozostający w domu będą mogli jeszcze przez rok cieszyć się naszymi relacjami. Mamy już wstępną rezerwację biletów lotniczych: prosto z Bangkoku lecimy do Hongkongu, potem do Pekinu i dalej do Japonii (akurat będzie lato), potem Alaska i cała Kanada, a następnie pozostała część Ameryki Południowej łącznie z Galapagos i Wyspa Wielkanocna. Bądźcie z nami i czytajcie nas nadal. Do zobaczenia we Wrocławiu w okolicach marca 2011!
No w sumie jako wielbiciel kącika łasucha to powinienem się baaardzo cieszyć. Chciałbym aby Państwo dalej kontynuowali swoją podróż. Ale, 😉 ale czuję tutaj jakiegoś Prima Aprilisa :).Tak czy owak Wesołych Świąt.
J.
Dokłanie to samo myślę, to musi byc prima-aprilisowy wpis!? Dzieci już zamówiły pasztet i inne smakołyki na powitanie,więc nie dam się nabrac:)
Ale o fundusze z róznych organizacji -mam nadzieję ,że walczycie-zasłuzyliscie na to i tu już proszę poważnie podejśc do tematu
Ditto…A tak baaaaaardzo chcialabym w to uwierzyc….:-(H
Wesolych Swiat!
Gabi i Tom z goscmi z Minneapolis
niektórym łzy popłynęły, i to duuużym strumieniem(Wero),żartownisie!!! łobuzy!!! 1 kwietniowe. u nas śnieg zapowiadają w górach, a w Italii wybuch Wezuwiusza.
I to jest jedyny porządny primaaprilisowy żart, który dziś przeczytałam! I jak pięknie zamarkowany linkami, organizacjami etc. Ale nabrać, jak i przedczytelnicy, się nie dałam, choć życzę Wam jeszcze podróży wzdłuż południka jakiegoś najpierw na półkuli E a potem W (albo vice versa).
Ja się przyznam, że dopiero po przeczytaniu całości dotarło do mnie, że dziś 1.kwietnia, więc przez kilka sekund byłam w szoku. Tak że cel możecie uznać za częściowo osiągnięty 🙂
Pozdrawiam żartowników!!!
Nie częściowo, tylko w całości, bo skoro dałaś się nabrać nawet przez kilka sekund, to się liczy!
😉
tere fere kuku – do domu pora wracać i z Piotrusiem sushi robić….:)
No nieeee…..dopiero teraz czytajac komentarze zorientowalem sie ze to byl zart … bardzo udany :)) , a juz wszystkim powiedzialem
No dobra, a na naszej działce zakwitły już truskawki.
Pozdrawiam całą gromadkę.